Witaj na naszej stronie

blog - blog - blog - blog - blog - blog - blog - blog - blog - blog
autor: jasoneppink, flickr.com Jak podaje literatura - ubezpieczenia skłaniają do przezornego przewidywania różnych przyszłych wydarzeń, do bieżącego oszczędzania, a wreszcie praktycznie realizują poprzez wspólnoty niebezpieczeństwa zasadę "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Ludzka zapobiegliwość prowadziłaby do tego, że ludzie sami nabywaliby, bez żadnego państwowego przymusu, dobrowolne ubezpieczenia AC lub pakiet AC+OC. Jeżeli ktoś nie chce - nie musi. Lecz ten kto dobrze kalkuluje swoje umiejętności za kierownicą, jak i innych użytkowników drogi, z pewnością w trosce o własne bezpieczeństwo zakupiłby takie ubezpieczenie. Gdyby owy X w obu przypadkach był przezorny i nabył dobrowolne OC, nie miałby problemów ani z regresem ubezpieczyciela, ani z wyrokiem sądu. Część sceptyków nadal może mieć pewnie wątpliwości np. - co się stanie w przypadku potrącenia pieszego czy rowerzysty lub gdy oni będą sprawcami? Już śpieszę z odpowiedzią. W przypadku pieszego sprawa jest prosta. Istnieje od dawna takie coś jak ubezpieczenie na życie czy prywatne ubezpieczenie zdrowotne, które są opłacane przez większość obywateli bez żadnego państwowego przymusu. W krajach Europy Zach. oraz w USA taka forma asekuracji są szczególnie popularna. Coraz szerszą gamą takich ubezpieczeń zaczyna interesować się także coraz więcej mieszkańców naszego kraju. Podobnie w przypadku rowerzysty - na rynku istnieje multum ubezpieczeń, określanych mianem "Bezpieczny Rowerzysta" pokrywających zwrot kosztów leczenia w razie wypadku rowerzysty z winy drugiej osoby (pamiętajmy, że ubezpieczyciel ma tutaj prawo regresu wobec sprawcy wypadku!) lub pokrywających świadczenia za szkody wyrządzone osobie trzeciej w związku z użytkowaniem roweru. Jak widać obowiązkowe ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest w moim przekonaniu rzeczą zbędną. Nie widzę żadnych racjonalnych przesłanek do tego by istniało takie ubezpieczenie. Zmiana obecnego stanu rzeczy wymagałaby modyfikacji kilku aktów prawnych oraz oferty zakładów ubezpieczeń. Wszystko zależałoby od dobrej woli ustawodawcy oraz konkurencyjności na rynku ubezpieczeń OC oraz AC. Oczywiście można snuć domysły, że obowiązkowe OC zostało wprowadzone dzięki silnemu lobby zakładów ubezpieczeń, które widziały w nim pewny i duży zysk. Nie będę podejmował próby oskarżania kogokolwiek o przyczynę bytności OC. Jednakże, ponownie podkreślam - w moim przekonaniu pomysł obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierowców był złym pomysłem, w którym nie widzę żadnych podstaw logicznych.